Moja zimowa pielęgnacja ciała i masaż szczoteczkowy pod prysznicem
Ferie zimowe i noworoczne to nie czas na zapomnienie o szczupłej sylwetce i delikatnej skórze. Szorowanie, szczotkowanie i nawilżanie to podstawowe zasady w pielęgnacji mojego ciała. Przeczytaj więcej o tym, jakich narzędzi teraz używam, w dalszej części artykułu!
Zadowolony:
- Żel pod prysznic „Oliwka i Aloes” od Oriflame
- Szczotka do masażu Oriflame
- Imbirowy peeling do ciała „Szwedzki salon SPA” firmy Oriflame
Zimą skóra cierpi nie mniej niż latem: z powodu odwodnienia, braku wystarczającej pielęgnacji. A jeśli w gorącym sezonie całe piękno jest prezentowane „na pokaz” w krótkich sukienkach i szortach, to w okresie śniegu i mrozu wszystkie niuanse można bezpiecznie ukryć. Proponuję pracować nad sobą przez cały rok, bo kto wie, do jakich gorących krajów można polecieć w grudniu;)!
Żel pod prysznic „Oliwka i Aloes” od Oriflame
Pielęgnację pod prysznicem warto rozpocząć od oczyszczenia. Mam teraz żel od Oriflame „Olive and Aloe”.
Trudno oddać jego aromat, ale jest naprawdę orzeźwiający, umiarkowanie słodki, nie mdły, nie nachalny.
Jest miękki, w ogóle nie wysusza skóry, nawet jeśli po użyciu nie nałożysz kremu nawilżającego lub balsamu. Ten produkt nie daje całych gór piany (piana okazuje się gruba, gęsta). Wszystko z umiarem. Zawiera sok z aloesu i oliwę z oliwek. Według producenta żel posiada biodegradowalną formułę (powiedzmy na to słowo).
Objętość 500 ml wystarczy na długi czas, zwłaszcza że żel nie jest płynny, ale żel podobny. Na skórze nie ma filmu i nie ma po nim ściągnięcia. Dobre narzędzie, radzę zwrócić uwagę.
Szczotka do masażu Oriflame
Od razu pod prysznicem stosuję inną metodę na odchudzanie sylwetki – masuję szczoteczką. Na mojej stronie jest osobny artykuł o zaletach szczoteczki na cellulit, rodzajach szczoteczek i technikach masażu antycellulitowego . Dlatego pominę takie szczegóły.
Masuję pod prysznicem tą fioletową dwustronną szczoteczką od Oriflame.
Przed tą szczoteczką miałem jeszcze kilka opcji (z naturalnym włosiem i drewnianą szczotką, z długą rączką i bez rączki). Ten okazał się najwygodniejszy. Rękojeść jest długa i co najważniejsze zakrzywiona. Wygodne jest trzymanie go w dłoni i ćwiczenie wszystkich partii ciała. Szczotka się nie męczy. Podobało mi się również to, że stos (sztuczny) jest dość długi i twardy. Z tyłu szczoteczki znajdują się wypustki masujące.
Możesz użyć pędzla pod prysznic z żelem lub w inny sposób, lub możesz użyć go na suchym ciele po nim (lub lepiej, po kąpieli). Lubię oba sposoby. Częściej używam go pod prysznicem.
Imbirowy peeling do ciała „Szwedzki salon SPA” firmy Oriflame
Jeśli nie mam czasu na użycie szczoteczki, staram się szorować skórę. To moja ulubiona procedura. ponieważ po nim skóra jest zawsze gładka i delikatna.
Zimą lubię stosować peelingi z olejkami, a jeśli dodatkowo działają rozgrzewająco, to korzyści są podwójnie! Nowość dla mnie, która już dobiega końca (bardzo mi się podobał;)) – to imbirowy peeling do ciała „Szwedzki salon SPA” Oriflame.
Zawiera ekstrakt z imbiru, olej ze słodkich migdałów, sól i proszek z łupin migdałów. Peeling pachnie bardzo (no, bardzo) pysznie. Aromat jest ciepły, zimowy, rozgrzewający. Ostry imbir. Sól doskonale wygładza skórę, ale proszek z mąki migdałowej bardziej służy estetyce zabiegu (ponieważ jest go bardzo mało).
Peeling bardzo szybko się zużywa. To jego jedyna wada. Trzeba przyznać, że 150ml tak pachnącej przyjemności dla całego ciała to niewiele.
Chcę też zaznaczyć, że po nim olejki pozostają na skórze. Oznacza to, że nie chcesz po nim używać kremu, skóra jest wystarczająco nawilżona. Jeśli ten efekt Ci odpowiada to polecam ten imbirowy peeling!
Powiedz nam, jak dbasz o swoje ciało zimą!